Kierowca polskiej ciężarówki używał magnesu w celu ingerencji w pracę tachografu. Jednocześnie popełnił przestępstwo związane z drogomierzem pojazdu.

Kontrolę przeprowadzono w czwartek (13 sierpnia) na drodze ekspresowej S3 w okolicach Gorzowa Wielkopolskiego. Za kierownicą pojazdu siedział sam przedsiębiorca. Przewoził on ładunek z Kobylanki do Katowic. Z zapisów tachografu wynikało, że od miejsca załadunku do miejsca kontroli pojazd przejechał tylko 23 kilometry, podczas gdy faktyczna odległość wynosiła co najmniej 70 kilometrów. Kierowca przyznał się, że przyłożył magnes do impulsatora skrzyni biegów w celu ingerencji w pracę tachografu. Teraz przewoźnikowi grozi wysoka kara pieniężna.

Inspektorzy ustalili również, że w czasie jazdy z przyłożonym magnesem drogomierz pojazdu nie naliczał przejechanych kilometrów. Taki czyn jest przestępstwem. W związku z tym kierowca trafił w ręce policjantów, którzy prowadzą dalsze czynności.